Stary dobry znajomy, Nicolo Paganini (1782-1840)

I Koncert skrzypcowy D-dur, op.6 I.Allegro maestoso

Nowe miski

wysokość miski 8cm, średnica 24cm, kamionka 1260 st.C

Kubek porcelanowy

pojemność kubka 200ml

Zwyczajna miseczka

kamionkowa, szkliwo domowej roboty.

wysokość miseczki 10cm, wypał 1260 st.C atmosfera utleniająca

Księżycowa butla

Butla toczona na kole, wypał 1240 st.C, wysokość 24cm.

Kamionkowa butla

o nieco surowym wyglądzie.

Z tym sprzętem foto, który posiadam nie potrafię sobie czasem poradzić z odbiciem światła na ceramice, a nie używam lampy błyskowej.
Butla toczona na kole, wypał 1240st.C, wysokość 24cm.

Jest zgoda na start ;)

Rozpoczęła się automatyczna sekwencja startowa, komputer główny przekazał kontrolę nad odliczaniem komputerom pokładowym

odliczanie przekroczyło ostatni punkt, w którym można zatrzymać sekwencję startową bez konieczności dokonania abortu i przełożenia startu, 3...2...1...

komputer wydał polecenie zapłonu silników głównych

Naczynia niepołączone :)

Seria Zielona

Butla z gliny razowej ;)

 

 

wysokość 24cm

Kratka, łatka

pojemność około 250ml

Zardzewiał okrutnie...

ten kubek, ledwo ucho się ostało.

 pojemność około 250 ml

Uśmiechnij się !

- powiedział kubek do kubka. - Już niedługo ktoś nas kupi...

 

  pojemność około 250 ml

Bursztynowe ucha ha :)

Kamionkowe kubki z uszkami wykrojonymi z kawałka gliny.

Postanowiłem sobie troszkę zażartować i zrobiłem zdjęcie o może nieco zaskakującej
perspektywie. Czego to nie potrafią te tanie, uniwersalne, superszerokokątne teleobiektywy
z funkcją makro, zakresem 10-1200 mm i jasnością 5,6 :P

 pojemność kubków około 250ml

Porcelana

Toczenie porcelany, mówiąc najogólniej nie jest proste. Porcelana zachowuje się podczas toczenia trochę jak guma, zupełnie inaczej niż zwykła masa ceramiczna bez szamotu i dosyć szybko schnie. Te kubeczki wytoczyłem jakiś czas temu, mniejszy szkliwiony jest transparentem, większy to tzw. celadon.

pojemność około 200-250ml

Wszystko się kręci

W wolnych chwilach toczę sobie na kole, to najprzyjemniejsze chwile z całego procesu tworzenia ceramiki. Raczej kupiłem za duży piec, jak na moje możliwości czasoprzestrzenno-produkcyjne:) i teraz muszę długo czekać, aż go zapełnię. Myślę, że już niedługo coś wypalę. Trzeba mieć dużo cierpliwości, bo długo czeka się na efekt końcowy swojej pracy, a to znowu jest wkurzające:)). Szczególnie jak ma się jeszcze kupę innej roboty do roboty. Najpierw praca, potem robota, a na końcu ceramika. W nagrodę, za pracę i robotę:))... taki żarcik.
Dzisiaj wytoczyłem taki oto wazonik, prosty ale jestem z niego zadowolony.